Nawigacja

Aktualnie znajdujesz się na:

Aktualności

Egzaminy z tysiącletnią historią

System Egzaminu Cesarskiego, znanego w Chinach pod nazwą Keju, stał się dla utalentowanych osób przepustką do zdobycia stanowiska w służbie urzędniczej.

  • Egzaminy z tysiącletnią historią
    Egzaminy z tysiącletnią historią

Praktyka przeprowadzania egzaminów rozpoczęła się w roku 605, w czasach dynastii Sui. Przetrwały one, w niemal  niezmienionej formie, ponad 1300 lat, kiedy to 2 września 1905 r., za panowania dynastii Qing, cesarz wydał dekret o zaniechaniu przeprowadzania egzaminów w dotychczasowej postaci.

Wyniki egzaminu cesarskiego decydowały o tym, kto będzie zasiadał w szeregach chińskiej biurokracji. Początkowo jego celem było sprawdzenie kandydatów na sędziów, odwołując się do ich zasług, a nie opierając się na ich pochodzeniu, znajomościach czy ogólnym wizerunku. Egzaminy wprowadzono chcąc osłabić wpływy arystokracji, co z resztą udało się wyśmienicie, ale również w celu standaryzacji nauczania w starożytnej służbie cywilnej.

Mimo że egzamin był bezpłatny, koszt dotarcia na miejsce z najodleglejszych zakątków imperium bywał wystarczającą przeszkodą dla tysięcy zdolnych ludzi.

Bez wątpienia przebrnięcie przez egzamin było łatwiejsze dla osób zamożnych. U schyłku dynastii Qing korupcja była powszechna, egzaminatorzy przekupni, a pierwsze etapy egzaminu, za odpowiednią opłatą, można było pominąć. Kolejną trudnością dla biedniejszych kandydatów był koszt korepetytorów, ksiąg i przyborów do pisania (w tym wypadku pędzli). Niemniej wielu z nich, ze świetnymi wynikami, przeszło przez sito egzaminów. Ponad jedna trzecia osób z dyplomem Jinshi wywodziła się z rodzin analfabetów. Stopnie urzędnicze przyznawano studentom z całego terytorium Chin, ale największą ilością absolwentów szczyciły się prowincje Jiangsu i Zhejiang. Nie można pominąć faktu, że kandydaci płacili swoim promotorom, co uważano za rodzaj „odwdzięczenia się” za zdanie egzaminu.

Po zdaniu pierwszego egzaminu kandydat mógł podejść do kolejnych – prefekturalnego, prowincjonalnego, metropolitalnego, a po jego zdaniu do egzaminu dworskiego, kiedy to był oceniany przez dwór cesarski.

Poprzez ten system dwór utrzymywał w ryzach lokalne elity. Ich lojalność pozwalała na integrację cesarstwa i zmniejszała tendencje autonomiczne poszczególnych regionów.

Urzędnicy wywodzili się z każdej prowincji, a ich liczba była proporcjonalna do populacji danego okręgu. Po zdaniu egzaminu cesarskiego, przeprowadzonego przez Radę Obrzędową, osobę czekała świetlana przyszłość urzędnika dworskiego.

Ponieważ władzę cesarza symbolizował smok, osoby dostępujące zaszczytnej funkcji urzędnika nazywano „tymi, którzy przekraczają wrota smoka”. Najzdolniejszy student otrzymywał tytuł zhuang yuan, drugi w kolejności – bang yan, a trzeci – tan hua.

Po ogłoszeniu wyników następował czas świętowania wśród młodzieży, która zbierała datki na przepiękne ogrody. Nazwiska nowych urzędników widniały pod Pagodą Dzikiej Gęsi.

System egzaminów został zaniechany na pewien czas podczas panowania dynastii Yuan, by powrócić za rządów Ming i Qing. Z kolei reżim Taiping zezwolił na przystąpienie do sprawdzianu kobietom. Po roku 1890 rozwinął się nowszy system edukacji, a po Powstaniu Bokserów zaczęto snuć plany całkowitego zaniechania egzaminu cesarskiego. Co ciekawe, podczas rozwoju tego systemu, w Chinach ukuto stwierdzenie, które brzmi „Zdrowe społeczeństwo nie opiera się na studiowaniu w celu stania się urzędnikiem, a dla zdobycia mądrości i wiedzy”.

Oprócz Keju funkcjonował także egzamin zwany Tongziju. W dużym stopniu przypominał on dzisiejsze klasy dla wybitnie uzdolnionych dzieci, w których naukę pobierano bez względu na pochodzenie czy wiek, jednak szansę na taką edukację mieli jedynie chłopcy.

Spuścizną egzaminów cesarskich jest rokroczny Narodowy Uniwersytecki Egzamin Wstępny w Chinach.

Źródła: travelchinaguide.com; sacu.org

 

Opublikowano w dniu 2.09.2019 r.

przez Wydział Informacji i Edukacji Antykorupcyjnej GSz CBA

do góry